Ania – humanistka w TopMinds

Młoda biała kobieta, w czwarnych włosach, z opadającą na twarz grzywką i mocnym makijażem. Patrzy na mężczyznę w garniturze (którego widać tylko plecy w jasnej marynarce)

Moja przygoda z programem TopMinds rozpoczęła się długo przed zgłoszeniem się do edycji 2024. Słyszałam wiele na temat mentoringu, poznawania wspaniałych ludzi, zmiany spojrzenia na naukę – przyznam, że trudno mi było uwierzyć, żeby ten krótki czas mógł przynieść takie efekty. Szczególnie mnie, naukowczyni działającej w dziedzinie nauk humanistycznych.

Bo przecież jak można mentorować to, że ktoś jest dobry w czytaniu książek? 

Mimo wszystko zgłosiłam się do programu i po procesie rekrutacji otrzymałam wiadomość, że będę pracować z moim wybranym mentorem, dr hab. Tomaszem Płudowskim – wspaniałym specjalistą w dziedzinie politologii i socjologii. Moje obawy w związku z dziedziną naukową jednak nadal ze mną pozostały. Pamiętam, jak na pierwszym spotkaniu zapytałam osobę prowadzącą warsztat: “Ale jak może mi się to (narzędzie) przydać jako literaturoznawczyni?”. Pamiętam, jak czułam się nie na miejscu, kiedy osoby siedzące obok mnie mówiły, że specjalizują się w medycynie, technice, informatyce… A ja? Ja potrafię czytać książki. Jednak każde kolejne spotkanie, każda kolejna rozmowa sukcesywnie wyciągała mnie z tego strachu, stawiając nacisk na to, jak ważna jest praca interdyscyplinarna. Teraz, mogę śmiało powiedzieć, że bawią mnie moje ówczesne obawy na temat miejsca literaturoznawczyni w TopMinds. Program stworzony jest przez osoby, które ewidentnie żyją swoją nauką i nie ma znaczenia z jakiej są dziedziny.

Oczywiście najważniejszym elementem programu dla każdego “mentosa” jest mentoring. Na początku nie do końca byłam w stanie odróżnić mentoring od promotorstwa czy coachingu, ale nie zajęło długo bym się przekonała “z czym to się je”. Moje sesje z Tomaszem przypadły na bardzo turbulentny czas mojego rozwoju naukowego –  zastanawiałam się czy studia doktorskie są dla mnie, czy widzę się w środowisku akademickim, a jeśli nie, to co mam dalej ze sobą robić. Tomasz okazał się być mentorem jak z filmów. Potrafił wyczuć we mnie obawy, zanim ja sama zorientowałam się, że je czuję. Nigdy nie mówił co mam zrobić, ale potrafił poprowadzić mnie tak, bym sama potrafiła sobie wszystko ułożyć w głowie. Dał mi narzędzia dzięki którym potrafiłam w każdej sytuacji wyeliminować wątpliwości, zdiagnozować co przeszkadza mojej pracy, szukać aspektów, które mi w niej pomagają.

Dziś mogę powiedzieć, że gdyby nie jego wsparcie, pewnie teraz nie pracowałabym na uczelni, nie rozpoczęłabym studiów doktoranckich. Na zakończenie programu podarowałam Tomaszowi kilka słów, których znaczenie program mi uświadomił – “naprawdę wspaniałego mentora trudno jest znaleźć, ciężko się z nim rozstać i niemożliwe jest go zapomnieć”.

Program TopMinds nie był tym czego się spodziewałam. Dał mi on możliwość by diametralnie zmienić poczucie tego, jakie miejsce zajmuję w świecie nauki, by docenić to, jak ważna jest współpraca interdyscyplinarna a nawet by kompletnie odrzucić od siebie myślenie o dziedzinach nauki i zamiast tego myśleć o tym, że każda i każdy z nas ma w niej swoje miejsce.

Warsztaty, spotkania i rozmowy przyniosły mi zrozumienie tego, że bycie naukowczynią to nie książki, które czytam lub artykuły, które piszę, ale otwartość na wszystko co mnie otacza, pasja, wspólna fascynacja wszystkim co nazywamy nauką.

Scroll to Top
Loading...
Skip to content