Off we go – Klaudia i Łukasz
Klaudia
W lipcu 2022 r. zostałam mamą – cały świat wywrócił się do góry nogami, a ja stawiałam pierwsze kroki w nowej roli. Mimo to, nie chciałam rezygnować ze swoich marzeń o realizacji badań i rozwoju w świecie nauki. Byłam na początku drugiego roku Szkoły Doktorskiej i wciąż raczkowałam w przygotowaniu artykułów czy wystąpień. Ba! Wystąpienia po angielsku były moim sennym koszmarem. Jesienią tego samego roku, stanęłam przed lustrem i zadałam sobie pytanie, czego w życiu chcę najbardziej? Moje przekorne odbicie stwierdziło, że chcę wszystkiego naraz: chcę być supermamą, farmaceutką, biotechnolożką, naukowczynią. Ale jak to zrobić? Jak połączyć te różne światy, aby mogły biec równoległym torem? Z tymi i wieloma innymi pytaniami przyszłam do programu. Z pomocą przyszedł mi program TopMinds i mój Mentor Łukasz.
Swoje pytania i obawy przedstawiałam, na każdym etapie rekrutacji, także podczas pierwszej rozmowy z Łukaszem Binkowskim, który później został moim Mentorem, a dla mnie po prostu Łukaszem – kompendium wiedzy o wszystkim. Z perspektywy czasu, myślę, że Łukasz był niesamowicie odważny, decydując się pomóc mi w odnalezieniu odpowiedzi na moje egzystencjalne pytania, tym bardziej, iż Łukasz w roli Mentora w programie występował po raz pierwszy! Już po pierwszej rozmowie wiedziałam, że ta współpraca to może być strzał w dziesiątkę! Łukasz, od razu we mnie uwierzył i podczas pierwszej rozmowy powiedział: „Jasne, że dasz radę!”. Sam z resztą jest supertatą i naukowcem – żywym przykładem na to, że te światy można połączyć.
Nasze spotkania z Łukaszem, zaczęliśmy od określenia zasad, które są ważne dla każdego z nas podczas naszych spotkań, ale także w mentoringu generalnie. Postawiliśmy na pełne zaufanie i otwartość. Dzięki temu, nie czułam, że zadaję głupie pytania – bo przecież nie ma głupich pytań. Niezwykły był też format naszych spotkań. Gdy Łukasz dowiedział się o moich obawach z wystąpieniami w języku angielskim, zaproponował, abyśmy na początku każdego spotkania, poświecili kilka minut i rozmawiali ze sobą po angielsku. Na pierwszych spotkaniach, rozmawialiśmy wiele o świecie nauki i o tym, jak się w nim odnaleźć. Dla mnie było to niesamowicie inspirujące, bo tak bardzo bałam się, że nie znajdzie się tam miejsca dla mnie. Łukasz dzielił się ze mną swoimi doświadczeniami i przemyśleniami. Bardzo szybko wyklarował się też „twardy” cel mentoringu – pisanie artykułu naukowego. I tutaj zaczyna się moja niezwykła i przede wszystkim nieoczekiwana przygoda z analizą danych i z używaniem takiego narzędzia jak „R”. Nagle z naszych „miękkich” spotkań wkroczyliśmy na wysokie obroty nauki, czegoś całkowicie dla mnie nowego. Każde nasze kolejne spotkanie, dodawało mi wiatru w żagle – w nauce, w „R”, a także, i to chyba najważniejsze, w życiu.
W czerwcu 2023 r. dzięki współpracy z Łukaszem oraz dzięki programowi, zupełnie inaczej postrzegałam siebie. Nauczyłam się wielu nowych rzeczy, poznałam wielu nowych, inspirujących ludzi i odważniej stawiałam czoła wyzwaniom, które napotkałam podczas drugiego roku doktoratu. Dzięki wielu godzinom wspólnej pracy z Łukaszem, nie tylko postawiłam pierwsze kroki w analizie danych, napisałam dużą część artykułu, nad którym po programie wciąż pracowaliśmy, to przede wszystkim poznałam naukę z perspektywy pasjonata. Łukasz podczas naszych spotkań pokazał mi zupełnie inny świat nauki, niż ten który ja sobie wyobrażałam – pełen możliwości i nieskończonego potencjału.
Wielu naukowców w Polsce, w tym nowym świecie nauki, o którym mówił Łukasz, zaczyna raczkować, a ja, dzięki udziałowi w TopMinds, miałam niezwykłą przyjemność mieć za Mentora osobę, która już dawno postawiła tam swoje pierwsze kroki. Ponadto, udział w programie uświadomił mi, że jeśli tylko ma się odwagę zawalczyć o marzenia, można osiągnąć wszystko.
Łukasz
Komisja Fulbrighta pomogła mi zrealizować jedną z moich najlepszych naukowych przygód (stypendium w USA), więc gdy tylko się dowiedziałem, że Komisja współtworzy program TopMinds, wiedziałem, że spróbuję. I w żadnym wypadku się nie zawiodłem!
Klaudia, moja Mentee, już w pierwszych minutach rozmowy pokazała się jako uśmiechnięta i zadowolona z życia osoba. Optymizm tryskał na każdym kroku, więc od razu wiedziałem, że się dogadamy. Tylko w czym mieliśmy się dogadywać? To było moje największe wewnętrzne pytanie, po rozmowie kwalifikacyjnej. Poznaliśmy się osobiście na pierwszym, inauguracyjnym spotkaniu TopMinds w Warszawie, ale pierwszą pełną rozmowę odbyliśmy kilka dni później zdalnie. I wtedy już wiedziałem, w czym się mamy dogadywać i o czym mamy rozmawiać. To były świetne rozmowy o całym świecie nauki – o badaniach, o grantach, o dydaktyce, o uczelniach i – na pewno najwięcej – o warsztacie badacza i publikacjach. Klaudia stawiała świetne pytania, a mnie najbardziej cieszyła nie okazja do odpowiedzi na nie, a to, że były to pytania, które sam stawiałem wiele lat wcześniej.
Początkowo spotykaliśmy się regularnie na dłuższych rozmowach. Później regularność była dostosowywana do bieżących potrzeb, ale zawsze rozmawialiśmy długo. To – jak długo, najczęściej odkrywałem dopiero, gdy po skończonej rozmowie popatrzyłem na zegarek. Prowadziliśmy zapiski z naszych spotkań, były nawet zadania domowe – dla każdej ze stron. Był to naprawdę świetnie spędzony czas.
Edycja się skończyła, oficjalnie zakończyliśmy współpracę, a nieoficjalnie oczywiście nie ma o tym mowy! Kontynuujemy współpracę nad publikacją, której forma i zakres wyklarowały się podczas naszych spotkań. A gdy ją skończymy to zobaczymy, do końca współpracy chyba nikomu z nas się nie spieszy.